czwartek, 17 grudnia 2009

jesienny wypad













Za górami za lasami, nad wielkim morzem, postanowiliśmy zobaczyć co w trawie piszczy. A że mamy 4x4 to było łatwiej. Tak więc udało się w trzy auta pojechać na kaszubskie wzgórki zobaczyć czy jesień już przyszła. Pogoda jak to jesienią , zimno dżdżysto, ale dla 4x4 w sam raz, na weekendowy lightowy wypad, szlakiem Skrzypa. Kilka górek, trochę krzaków, trochę błota z kamieniami. Spokojnie bez wyciągania z opresji żadnego z aut. Zaczęło się od tego że ktoś drzewa powywracał na drogę. Wyrwidąb jakiś czy co. Pierwsze przejechaliśmy, ale następne już trzeba było usunąć metodą na leśniczego. Dziewczyny ochoczo zabrały się do pracy i po 15 min. wszystkie przeszkody zostały usunięte. Potem droga krajobrazowa wiodła przez górki i lasy, aby dojechać do bagienka gdzie ktoś kiedyś zostawił samochód i trzeba było go ciągać. Tym razem błoto wieliśmy z zaskoczenia i przeoraliśmy w tą i z powrotem, aby wiedziało gdzie jego miejsce (na masce, na dachu, w nadkolach i trochę w koleinach). Zmęczyło nas to okrutnie, więc jeszcze wpadliśmy z niezapowiedzianą wizytą do rolnika (taka ciekawa górka, aż się prosiła aby na nią wjechać), i urządziliśmy popas w barze u Skrzypa. Czyli na pace jego samochodu. W menu było co kto przywiózł. A że czasu mało to i pojechaliśmy sobie dalej. I znów, górki, doliny, krza dyle i takie tam. Na koniec była jeszcze rzeczka, którą można było przejechać w poprzek. Jeep próbował wzdłuż , ale to nuda więc się wycofał. Podobno był tam mostek i wcale nie trzeba było przejeżdżać przez rzekę, ale ja go nie widziałem. Taki to krótki weekendowy wypad. Nic nie odpadło z samochodów i strat w ludziach też nie zanotowaliśmy. Ale za to w zimę będzie się działo.


poniedziałek, 23 listopada 2009

plamy oleju na kostce brukowej

Plamy z oleju na kostce brukowej to niestety problem. Nasz nowy - stary samochód wylądował przez tą przypadłość poza ogrodzeniem posesji. Małe plamki oleju samochodowego to duży problem dla kostki brukowej. Cała misterność porządku i czystości znika jak się widzi czarne plamy oleju na nowej kostce brukowej. Co z tym zrobić? Punkt pierwszy usunąć przyczynę. Można cały samochód można też usunąć przyczynę w samochodzie. My zastosowaliśmy oba rozwiązania. Samochód na wymianę uszczelki i parkuje za ogrodzeniem na żwirowym podłożu. Ale co zrobić z już powstałymi plamami oleju na kostce.
Są różne metody. Zasypać drobnym piskiem, zebrać po jakimś czasie a reszta sama się utleni po dłuższym okresie czasu. Wypłowiały ślad jednak zawsze będzie. Zasypać sorbentem od strażaków lub ze stacji benzynowej. Jest skuteczniejszy od piasku, ale końcowy efekt podobny. Wypróbować jeden z reklamowanych środków – efekt nieznany. Słyszałem o podobno skutecznym środku Clinex S5. Efektów zastosowania nie znam. Natomiast warto poszukać środków opartych o biotechnologię z użyciem bakterii i enzymów. Widziałem podobne cudo w porcie gdy neutralizowano plamę ropy powstałą na powierzchni wody po wycieku ze zbiornika jachtu. Zraszaczem podobnym do oprysków w ogrodzie naniesiono preparat na plamę i w ciągu 20min. plama przestała istnieć. Ja dotarłem do specyfiku o nazwie SB firmy Biochem. Nie testowałem, ale jeśli ktoś przetestuje to niech wrzuci komentarz. Sam jestem ciekawy. Natomiast wszelkie inne środki typu benzyna, aceton na pewno nie usuwają plam oleju z kostki. Skuteczny może być środek do mycia silników, ale nie wiadomo jaki będzie jego wpływ na samą kostkę brukową.
No i oczywiście można zastosować najbardziej radykalną metodę w postaci wymiany kostki. W tym przypadku efekt murowany, ale pozostaje nadal kwestia estetyki. Nowa kostka będzie miała inny odcień od tej ułożonej poprzednio.

czwartek, 29 października 2009

pomocnik murarza

coś mnie ciągnie do tych kominów, to pewnie przez tą jesień i to, że trzeba wezwać specjalistę od kominów, aby go przeczyścił, sprawdził lub oba naraz. Ci co jeszcze nie mają kominków niech szybko się zabierają o pracy. Jest jeszcze szansa zdążyć przed zimą. Dobry murarz ze sprawnym pomocnikiem wymurują wszystko w jeden dzień. Jak ktoś szuka pomocnika murarza to z czystym sercem polecam tego niestety nie posiadam numeru telefonu i nie wiem czy jest wolny. Jest bardzo zdolny i nie boi się ciężkiej pracy. Stawki negocjujcie indywidualnie.

wtorek, 27 października 2009

rozbiórka komina

było o budowie komina, to teraz słów kilka o rozbiórce komina. Przeważnie w domach mieszkalnych kominy ulegają samodestrukcji razem z budynkiem na skutek upływu czasu. Inaczej ma się sytuacja w przypadku kominów przemysłowych. Ponieważ zajmują cenną powierzchnię industrialną, a dodatkowo szpecą krajobraz, w miarę możliwości jeśli kominy nie są używane pozbywa się ich. Tu metody są różne i zasadniczo zależą od wielkości i wysokości obiektu. Najczęściej rozbiórki komina dokonuje się poprzez kontrolowane wyburzenie na skutek eksplozji. Potem pozostaje tylko wywieźć gruz na składowisko odpadów. Mniejsze kominy często wyburzane są bardzie pionierskimi i pomysłowymi metodami. Nie zawsze bezpiecznymi. Tak jak na filmie. I w końcu wyburzanie kawałek po kawałku lub cegła po cegle. To oczywiście najbardziej kosztowna, mozolna i ciężka praca. Ale czasem okoliczności i okoliczna zabudowa nie pozwala na zastosowanie metody zgruzowania.

gruszka na budowie


Gruszka na budowie to stały element krajobrazu, przyjeżdżają gdy lejemy ławy i fundamenty, stropy , wieńce itp. Są ciężkie i zapracowane. Stale w rozjazdach i stale zakręcone. Brudne i ubłocone. Muszą wjechać w każdy teren i podjechać maksymalnie blisko. Ale w końcu doczekały się swojego fan klubu. To właściwy link, aby dowiedzieć się wszystkiego o gruszkach http://gruszkofan.blogspot.com/ . Jakie są na co dzień w pracy i co robią po pracy. Kiedy pracują, a kiedy robią „lewiznę”. Kiedy się kręcą, a kiedy nie.

komin w budowie

Każdy stary dom rozpoczynano od wyznaczenia miejsca gdzie będzie stał piec oraz komin. Często oglądając opuszczone wiejskie domostwa będące w stanie totalnej ruiny naszą uwagę zwraca, że spośród wszystkich elementów konstrukcyjnych tylko piec i komin jeszcze się trzymają. Dziś już nikt tak nie buduje, a każdy dom ma co najmniej dwa kominy, lub jeden komin i kilka przewodów kominowych. Zazwyczaj komin służy do odprowadzenia splin z kominka w salonie, a drugi komin stanowi czerpnie i wyrzut powietrza wentylacyjnego. Jednak problem solidnej odpowiedzialnej budowy komina nadal pozostał. Dziś tylko wykwalifikowani murarze budują kominy, a odpowiednie rzemiosło jest gwarancją naszego bezpieczeństwa. Oczywiście murarz nie może być z tzw. łapanki i w dodatku jeszcze pracujący za karę. Nie bez powodu krążą legendy o murarzach i sztuczkach jakie potrafią zrobić przy budowie komina, aby później nowym użytkownikom nie było za łatwo. Zamurowane kapelusze, przewężenia itp., to tylko niektóre figle niesfornych lub niezadowolonych ze współpracy murarzy. Jednak zawsze zostaje pytanie z czego wykonać komin? Na to pytanie, krótką i zwięzłą odpowiedź można znaleźć w tym miejscu http://termodom.pl/news/komin_w_budowie warto poczytać i rozsądnie wybrać. Od tego zależy nasz spokojny sen i bezpieczeństwo.

poniedziałek, 12 października 2009

oczko wodne w ogrodzie

Czy zakładać oczko wodne w ogrodzie. Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Jeśli lubisz prace ogrodowe a chwile spędzone w ogrodzie to przyjemność, to odpowiedź jest prosta. Tak. Jednak wcześniej warto zasięgnąć opinii wyspejalizowanych firm, które odpowiednio dradzą jak, gdzie i z czego wykonać oczko. Samo oczko wodne to oczywiście dodatkowy element wymagajacy pilęgnacji i odpowiedniego sprzętu do tego, ale efekt może być niesamowity. Ja podglądam przemiany od zimy do lata w oczku u sąsiadów. To najładniejsze i najbardziej zadbane oczko wodne jakie widziałem. Sam jedynie dorzucam co jakiś czas żaby załapane we własnym ogrodzie, chroniąc je w ten sposób przed nieuchronną śmiercią pod kołami kosiarki do trawy.

oświetlenie zewnętrzne






Jesień to okres gdy zaczyna nam brakować światła. Ciemności zapadają coraz szybciej i znaczą cześć codziennej aktywności spędzamy przy sztucznym oświetleniu. Dlatego również warto pomyśleć o odpowiednim oświetniu na zewnątrz budynku, aby całe nasze ototcznie możliwie jak najbardziej rozświetlić. Utrzymywanie zapalonego światła przez cały okres po zapadnięciu zmroku może być bardzo kosztowny więc już w fazie projektowej terenu przydomowego warto się zastanowić nad rozmieszczeniem punktów świetlnych i źródle światła jakie będzie zastosowane w danym miejscu. Proponuję doświetlić wszelkie ciągi komunikacyjne, jak ścieżki, podjazdy, obowiązkowo schody. Ciągi komunikacyjne nie wymagają światła z góry wystarczy że, oprawa będzie wystawałą ponad powierzchnię ciągu i jej światło będzie odpowiedni ukierunkowane. Małe oprawy są bardzo urokliwe i nie ma kłopotu z ich montażem. Przy wyborze opraw polecam wszelkie typy które mają LED-owe źródła światła. Ich pobór mocy wacha się od 0,1 W do 3W - w zależności od oprawy. Takie oświetlenie może pracować całą noc bez narażania nas na ogromne koszty energii elektrycznej. Polecam przemyślenie tematu ponieważ dobre oświetlenie czy podświetlenie możepokazać nasz dom lub ogród w całkiem nowym świetle.

piątek, 3 lipca 2009

Rage-race 2009




Trochę inna tematyka.
Ruszył Rage-Race jako kibic jednej z załóg trzymam kciuki za załogę w czerwonym MINI. Załoga Chili Mini już po raz drugi bierze udział w tej specyficznej imprezie. W ubiegłorocznej edycji czerwone Mini zajęło 7 miejsce co jest doskonałym wynikiem, biorąc pod uwagę skromną moc silnika czyli jedyne 220KM. Ale patrząc na konkurentów gdzie moce sięgają ponad 400KM to naprawdę dobry wynik. Jakie zadania czekają na załogi tej edycji Rage-Race zobaczymy. Obserwujemy pozycję czerwonego MINI i czekamy na relację na żywo z tej edycji Rage-Race. Liczę na dobry wynik i pozdrawiam ekscentryczną załogę.

kostka brukowa w ogrodzie















Utrzymanie trawnika to bardzo trudna sprawa, mnie szczególnie irytowało koszenie trawy w miejscach połączenia trawnika z korą wysypaną pod iglaki. Każdorazowo kosiarka zahaczała o kawałki kory i rozrzucała je po cały obszarze ogrodu. Koszenie trawy wymagało, więc szczególnej dokładności i precyzji. Szukając rozwiązania oddzielenia dwóch obszarów tj trawy i kory odrzuciliśmy popularne rollerboardery, jako rozwiązanie nazbyt popularne. Inne ograniczniki takie jak murki czy palisady również odpadły ze względu na niską estetykę. Szukaliśmy rozwiązania, które będzie licowane z powierzchnia trawnika tak, aby można było bezpiecznie wjechać kosiarką bez ryzyka uszkodzenia ostrza. Jeden poziom pomiędzy ogranicznikiem i trawą gwarantuje także, że po koszeniu kosiarką nie trzeba będzie wykonywać dodatkowego podkaszania kosiarką żyłkową. Wybór padł, więc na kostkę brukową.
Kostka brukowa w ogrodzie powinna być starannie dobrana, ponieważ jej rola jest bardziej ozdobna niż użytkowa. Dlatego bardzo ważny jest dobór kształtu i koloru czy faktury. Kostka brukowa to betonowy element ingerujący w ogrodowy świat roślin.
My zdecydowaliśmy się na kostkę betonową imitowaną na stary bruk w kształcie kwadratu 12, 5 cm x 12, 5 cm
Wydaje się, że to proste zadanie- położyć kostkę, ale tak nie jest. Najpierw trzeba wyznaczyć finalny kształt obrzeża i usunąć trawę z obszaru przeznaczonego do obsadzania innymi roślinami. Trawę trzeba usunąć wraz z korzeniami, co ograniczy możliwość jej odrastania. Następnie pas, na którym będzie ułożona kostka należy utwardzić mieszanką żwiru i cementu oraz wypoziomować i wyrównać powierzchnię. Ponieważ kostka nie będzie przenosić obciążeń ubicie warstwy nośnej żwiru można wykonać wszelkimi domowymi sposobami bez potrzeby wprowadzania sprzętu zmechanizowanego. Na wyrównanej powierzchni układamy kostki wzdłuż linii wcześniej wytyczonej. Dodatkowo od strony kory możemy kostkę brukową obsypać mieszanką żwiru z cementem lub zastosować typowe plastikowe obrzeża stosowane do kostki brukowe, co zapobiegnie jej osuwaniu się. Ja zdecydowałem się na żwir z cementem. Oczywiście wszystkie szczeliny pomiędzy kostkami wypełniamy sypkim żwirem bez domieszki cementu. I gotowe. Przetestowaliśmy kosiarka jeździ bez zarzutu, nie ma potrzeby dodatkowego podkaszania. Dodatkowo powstał nowy element kontrastowy pomiędzy zielenią trawnika i brązem kory. Wszystkie etapy pracy do zobaczenia na zdjęciach.

wtorek, 30 czerwca 2009

wakacje pod namiotem


Wakacje, nareszcie wakacje, nastał czas wyjazdów tych dalekich i tych bliskich. Czas kryzysu to czas poszukiwania także tańszych możliwości spędzenia wakacji. Dlatego wiele osób wybierze opcję wakacji pod namiotem. Oczywiście poza grupą wiekową nastolatków gdzie wakacje pod namiotem są swoistym symbolem wyrwania się z pod rodzicielskiej kurateli, także wiele innych osób ze względu na niższe koszty oraz swoisty urok wybierze opcję namiotu. Kompletowanie niezbędnego ekwipunku, to jeden element przygotowania, ale wybór miejsca to drugi element. Kierunki są różne. Ale jeśli ktoś wybiera kierunek miejski to może natknąć się na camping na platformach. Dość osobliwe rozwiązanie dokładnie jest pokazane na http://www.topdizajn.pl/przestrzen_publiczna/pole_namiotowe_na_platformie . Może jest to metoda na zatłoczone miejsca np. na półwyspie helskim. Czekam najpierwszy camping, który zdecyduje się na takie rozwiązanie nadmiernego zagęszczenia.

czwartek, 4 czerwca 2009

dom na plaży






Kto by nie chciał mieć domu na plaży? Nawet na naszej bałtyckiej plaży. Morze trochę zimne, ale za to plaże piękne i piaszczyste. Taki oto piękny letni dom znalazłem w sieci. http://www.topdizajn.pl/budynki/casa_tropical_____dom_na_plazy Tylko pozazdrościć mieszkańcom. Wygoda komfort i relaks. Co prawda palm u nas nie ma, ale taki dom też by ładnie wyglądał. Ale to niemożliwe. Wszelka zabudowa na plaży jest w gestii Urzędu Morskiego. No właśnie pamiętajcie, że najfajniejszy klub na polskich plażach już nie istnieje. Copacabana w Sopocie spaliła się. Kto pamięta ten klub z zeszłego roku to musi przyznać, że był super. Nie jakaś buda z trzciny i folii. Widać było, że właściciel dużo zainwestował i miał koncepcję. Ale niestety jak coś jest fajne to musi komuś przeszkadzać. I tak Sopot stracił najfajniejszy klub nad polskim Bałtykiem. Zostały nam niby piękne, ale jakie brudne plaże. Ani Sopot ani Gdańsk nie są zainteresowane zakupem maszyny do czyszczenia piasku. Jak będziecie szli na plażę to nie zapomnijcie wysokich butów. Piasek na plaży pełny jest szkieł, kapsli, niedopałków i psich odchodów. Lepiej jedźcie nad inne morze. W 3 mieście nie ma najlepszego klubu są tylko brudne plaże.

wtorek, 2 czerwca 2009

opaska drenażowa - izolacja fundamentów



Ponieważ wiele osób się pyta o właściwą izolację fundamentów. Zawsze odpowiadam, że temat należy połączyć z odpowiednim system odwodnienia fundamentów. Popularnie zwany drenażem lub opaską drenażową. Drenaż opaskowy najczeście wykonuje się ze specjalnych perforowanych rur drenarskich, które układa się w wykopie wokół ław fundamentowych powyżej ich dolnej i poniżej górnej powierzchni. Rury te otacza się obsypką filtracyjną i geowłókniną. Rury łączy się ze sobą tworząc system w którym dodatkowo montuje się studzienki kontrolne i przeważnie jedną zbiorczą. Wodę zebraną w studzience zbiorczej odprowadza się w w zależności od możliwości. Zgodnie z przepisami zebraną wodę można zagospodarować na terenie własnej działki poprzez rozsączanie jej na powierzchni lub - jeśli grunt wokół domu jest nieprzepuszczalny - odprowadzać do studni chłonnej, która swoją głębokością sięga do niżej położonych warstw przepuszczalnych, umożliwiających pozbycie się nadmiaru wody. Po uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia wodę można wpuścić do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej. Nie wolno natomiast wpuszczac wody do koanlizacji bytowo-gospodarczej. Wodę z drenażu można też odprowadzać do jeziora, rzeki lub rowu melioracyjnego. Kiedy nie warto robić drenażu:- gdy poziom wód gruntowych znajduje się kilka metrów poniżej poziomu terenu, a grunt jest przepuszczalny;
- gdy nie ma gdzie odprowadzać zebranej wody.
Gdy drenaż jest wykonany można przystąpić do izolacji fundamentów. Tak naprawdę to obieczynności powinny być zsynchronizowane ponieważ zasypanie fundamentów powinno nastąpić po ukończeniu prac drenażowych oraz izolacyjnych. Dodatkowo zasypanie powinno być prowadzone przy użyciu odpowiedniego materiału, który będzie gwarantował odpowiednią przepuszczalność. Sam układ drenażowy jednak nie zastąpi hydroizolacji fundamentów i ta powinna być wykonana ze szczególną starannością.

poniedziałek, 1 czerwca 2009

odwodnienie działki



Nadszedł czas intensywnych ulew i burz. Kilka ostatnich dni to czas, gdy wiele ulic chodników i przydomowych ogródków utonęło w Wodzie. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prozaiczna. Brak właściwego odwodnienia lub wadliwie działające może być przyczyną nie tylko bagiennego ogrodu, ale także zawilgoconych fundamentów czy wody w piwnicy. Skutki w każdym przypadku są fatalne. Jak wykonać plan odwodnienia, jak wykonać i jakich elementów odwodnienia użyć. Najlepiej zawsze zwrócić się do fachowców w tej dziedzinie. Ale dla osób sprawnych manualnie wykonanie odwodnienia nie powinno nastręczać większych problemów. Krótko o zasadach planowania i gdzie można a gdzie nie można odprowadzać wody z terenu działki opisuje tekst http://termodom.pl/news/odwodnienia_liniowe___sposob_na_deszczowke Przepisy dokładnie regulują, co możemy a co nie możemy zrobić z wodą deszczową. Jak zawsze przepisy zawierają także zapisy nie do końca logiczne, ale to już znana przypadłość polskiego prawodawstwa.

czwartek, 14 maja 2009

zakładanie trawnika, nowy trawnik

Podczas planowania i projektowania przyszłego trawnika trzeba pomyśleć i wziąć po uwagę kilka aspektów. Jaka będzie funkcja trawnika, ozdobna czy rekreacyjna i ile czasu będziemy mogli mu poświęcić? Przy projektowanie należy także brać po uwagę wszystkie już istniejące elementy ogrodu tak, aby wszędzie można było wygodnie wjechać kosiarką. Trawnik zakładamy też, jako ostatni element ogrodu, wykonując wcześniej wszystkie niezbędne prace i przeprowadzając odpowiednie instalacje. Trawa lubi słońce, więc miejsce na trawnik powinno zapewniać odpowiedni jego dostęp.
Zakładanie trawnika rozpoczynamy od odchwaszczenia. Chwasty wieloletnie zwłaszcza mniszek lekarski czy perz są bardzo trwałe i odrastają nawet z mały kawałków korzenia. Odchwaszczanie można przeprowadzić ręcznie lub chemicznie. Odchwaszczenie chemiczne powinno się stosować na dużych działach gdzie ręczne usuwanie chwastów nie jest możliwe. Oprysk herbicydem przeprowadzamy w dni bezwietrzne kierując środek bezpośrednio na liście. Po trzech tygodniach od oprysku można przekopać powierzchnię ręcznie lub glebogryzarką. Pomimo oprysku istnieje duża szansa, że część chwastów jednak odrodzi się, więc po ok. dwóch tygodniach całą operację należy powtórzyć. Po usunięciu chwastów możemy przystąpić do przygotowania gruntu. Bardzo często się zdarza, że w przypadku budowy ziemia jest zanieczyszczona, zniszczona czy rozjeżdżona. Dlatego należy zrekultywować ją nawożąc nową min. 20 cm warstwę żyznej ziemi rolnej. W przypadku, gdy podłoże nie wymaga rekultywacji możemy tylko stwierdzić właściwości podłoża. Jeśli jest twarde zbite i nieprzepuszczające warto wierzchnią warstwę wymieszać piaskiem, który rozluźni nieco wierzchnią warstwę. Podobnie w przypadku warstwy piasku, warto ją zagęścić. Żyzna warstwa pod nowy trawnik powinna mieć głębokość 5-10 cm. Następnie należy przeprowadzić wyrównanie terenu i nadanie odpowiednich spadków terenu. Przyjmuje się że spadek powinien wynosić 1-2 procent i przebiegać w kierunku od budynku. Wyrównanie i sama rekultywacja wiąże się z dosypaniem warstwy ziemi, więc po takiej operacji należy odczekać ok. dwóch tygodni, aby ziemia osiadła. Kolejny etap to zruszenie wierzchniej warstwy spulchniaczem i wyrywnie przy pomocy grabi. Następnie ostatecznie wyrównujemy powierzchnię przy pomocy drewnianej łaty. Tak przygotowaną warstwę możemy wałować przy pomocy ciężkiego walca. Zbita warstwa ziemi dłużej będzie zatrzymywać wilgoć potrzebną do rozwoju trawnika.
Dochodzimy do momentu decyzji- trawnik z siewu czy trawnik z rolki? Trawnik z siewu jest dużo tańszy, ale bardziej pracochłonny. Trawnik z rolki jest droższy, ale można go eksploatować prawie natychmiast. Decydując się na trawnik z siewu należy wybrać odpowiednią mieszankę nasion. Warto zwracać uwagę, aby było to nasiona polskie, ponieważ może zdarzyć się, że inne nasiona mogą nie mieć odpowiedniej odporności na nasz klimat. Możemy wybierać pomiędzy różnymi gatunkami traw, rekreacyjne, uniwersalne, sportowe. Do typowych celów rekreacyjnych najlepiej jest wybrać mieszankę rekreacyjną. Warto także zwrócić uwagę na termin przydatności nasion trawy oraz na to czy opakowanie lub jego zawartość nie jest zawilgocona. Nasiona rozrzucamy krótkimi wyrzutami wzdłuż jednej osi trawnika i następnie powtarzamy czynność w osi prostopadłej. Na 100m2 trawnika powinniśmy zużyć ok. 3 kg nasion. Zbyt duże zagęszczenie może spowodować ograniczenie wzrostu. Po rozrzuceniu nasion należy przemieszać ziemię z nasionami ręcznym spulchniaczem lub zasypać cienką warstwą mieszanki substratu z torfem. Zasypywać można przesiewając ziemię np. przez plastikową skrzynkę. Zasypane nasiona można zwałować. Kiełkowanie rozpoczyna się po ok. 10 dniach, przy czym jest to uzależnione od rodzaju nasion. Po trawniku nie powinno się chodzi do momentu, gdy trawa nie osiągnie wysokości 8-10 cm. W tym momencie możemy przeprowadzić pierwsze koszenie.
Trawnik z rolki zamawiamy z 2-3 % naddatkiem w przypadku prostych kształtów trawnika i 10 % naddatkiem w przypadku nieregularnych kształtów. Dostarczona darń powinna być jednolitego koloru i bardzo zwarta. Darni nie wolno przetrzymywać w foli a okres przechowywania od dostarczenia do położenia nie powinien być dłuższy niż 1 dzień. Rozkładanie rozpoczynamy od prostej krawędzi. Pasy darni układamy na zakład jak cegły w murze. Pasy nie mogą nachodzić na siebie, a wszystkie naddatki obcinamy ostrym narzędziem. Wadliwe miejsca wypełniamy wełną pozostałą ze ścinków. Po ułożeniu nie powinno się jeszcze chodzić po trawie a dostęp do trudnych miejsc można uzyskać kładąc deskę na trawę. Ułożone pasy trawy należy zwałować, aby uzyskać wyrównanie powierzchni i zapewnić docisk powierzchni darni do podłoża. Po tej operacji, po kilku dniach możemy się cieszyć z gotowego trawnika. Nie należy tylko zapominać o regularnym polewaniu i koszeniu.

poniedziałek, 11 maja 2009

trawnik pielęgnacja po zimie

Trawnik po zimie nie zawsze wygląda zachęcająco. Często przybiera różne odcienie żółci a miejscami całkowicie zanika. Aby zregenerować trawnik należy wygrabić wszystkie obumarłe pędy najlepiej przy pomocy ostrych grabi następnie napowietrzyć darń przy pomocy areatora i rozsypać nawóz wieloskładnikowy a po kilku tygodniach wysiać mieszankę traw regeneracyjnych.
Co jest ważne, aby nasz trawnik dorównywał piłkarskiej murawie?
Po pierwsze cykliczne podlewanie. Nie można doprowadzać do przesuszania, a trawnik powinien być podlewany w porze wieczornej lu poranne tak, aby gleba była wilgotna do ok. 12 cm w głąb. Po drugie cykliczne koszenie. Pierwsze koszenia młodego trawnika należy przeprowadzać tak, aby źdźbła miały długość 8-10cm i stopniowo skracać do pożądanej długości. Najlepiej trawnik zachowuje się przy wysokości koszenie między 3-6cm. W okresach dużego natężenia upałów lepiej jest pozostawić nieco wyższy trawnik, pomoże to ograniczyć koszenie. Koszenie skutecznie przyczynia się także do likwidacji wszelkich niepożądanych chwastów, które nie lubią koszenia i przez to ograniczają swój zasięg. Po trzecie napowietrzanie. Plątanina korzeni oraz obumarłych szczątków roślinnych często tworzy zbitą warstwę, która ogranicza wnikanie powietrza. Aby temu zapobiec trzeba przeprowadzać zabieg zwany areacją, czyli napowietrzaniem. Specjalne urządzenie nakłuwa powierzchnię umożliwiając dostęp powietrza.
Po czwarte nawożenie. Trawnik pobiera mikroelementy z podłoża, więc istnieje ciągła potrzeba uzupełniania. Najlepiej do tego służą nawozy wieloskładnikowe przeznaczone do trawników. W przypadku dużych powierzchni warto także wykonywać ten zabieg przy pomocy siewnika, który zapewni bardzo równomierne rozsianie nawozu. I na końcu najbardziej znienawidzona czynność to odchwaszczanie. Możemy usuwać chwasty ręcznie lub chemicznie. Ręczne usuwanie jest żmudne i wymaga wiele poświęcenia. Chemiczne wymaga ogromnej uwagi i rozwagi, ponieważ nie jest obojętne dla środowiska. Często trawnik zaczyna także zarastać mchem. Ma to związek z dużym zacienieniem oraz kwaśnym odczynem podłoża. W takich przypadkach można obniżyć poziom koszenia lub zastosować specjalną mieszankę nawozową, która zapobiega rozwojowi mchu.
Po tym wszystkim można leżakować, grać w piłkę czy biegać po rosie.

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

kafle na tarasie

Było o tarasie drewnianym, to teraz coś dla posiadaczy tarasów betonowych a także posiadaczy balkonów. Wiosna to czas remontów i renowacji. Często po zimie nasz taras nie nadaje się do dalszego użytkowania a płytki, które jeszcze rok temu pięknie przylegały teraz poczuły zew wolności i postanowiły się dowolnie przemieszczać. Przyczyn takiego zjawiska może być kilka. Do głównych należą: źle przygotowane podłoże, złe masy klejowe i fugowe zastosowane do klejenie i wypełniania przestrzeni między kaflami. Inną dodatkową bardzo ważną przyczyną może być brak lub zbyt małe szczeliny dylatacyjne. Dobrzy fachowcy robią dylatacje szerokości 12-15 mm na każde 12 mb kafli, czyli prosto licząc 3-5mm na każde 3m. Już widzę wszystkich oburzonych, jak to taka wielka szczelina? Jak to będzie wyglądało? Jak to zwykle bywa wielkość jest pojęciem względnym, a dla wszystkich, którzy mają wątpliwości czy to dużo czy mało polecam prosty eksperyment. Proszę wziąć drewnianą miarę długości 2m, rozłożyć ją na podłodze i jeden koniec przysunąć do ściany. Drugi koniec ten przeciw legły do tego przy ścianie spróbujcie przesunąć tylko o 3 mm w kierunku ściany. Zobaczycie jak bardzo „wybrzuszyła” się wam miarka. Teraz już wiecie jak pracują kafle na tarasie i co się z nimi dzieje, gdy nie mają miejsca, aby swobodnie ulegać zjawiskom fizycznym. A o tym jak bardzo prawidłowo wykonać taras można znaleźć pod tym adresem http://termoportal.eu/buduj/balkon/izolacja_tarasu

piątek, 10 kwietnia 2009

taras w domu, dom na tarasie

duże przeszklenia, duże nasłonecznienie to cecha nowoczesnych budynków. Maksymalne wykorzystanie energi słonecznej zarówno do doświetlenia pomieszczeń jak i stworzenia optymalnego klimatu w nowych budynkach powoli staje się normą. Dodatkowe połączenie naturalnych materiałow takich jak kamień, drewno, szkło dają doatkowy efekt modernistyczny. Znalazłem jeden ze zrealizowanych projektów, który szczególnie przypadł mi do gustu. Dom zbudowany w oparciu o koncepcję tarasów lub płaszczyzn. Bardzo nowoczesny z dwustronną orientacją w kierunku nasłonecznienia, z automatycznymi układami sterującymi poziom nasłonecznienia wewnątrz oraz poziom wentylacji. Wszystkie podstawowe funkcje domu takie jak: sypialnie, kuchnia, jadalnia, salon zostały zachowane. Jednak ogromne szklane płaszczyzny stwarzają wrażenie ogromnej praktycznie niegraniczonej przestrzeni ale tez wystawiają mieszkańców na widokpubliczny. daltego dom został zlokalizowany z dala od wielkomiejsiego zgiełku. Zainteresowanych odsyłam do galeri tego domu http://www.topdizajn.pl/budynki/dom_na_tarasie. Oto jedno z ciekwszych ujęć tego domu.

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

promocja w Leroy Merlin

wraz z wiosną nadchodzi czas promocji w marketach budowlanych. W specjalnych cenach można kupić narzędzia ogrodowe, rośliny, oraz dużo innych materiałów. W ramach promocji urządzane są także specjalne pokazy i prezentacje, ale ten film pokazuje, że nie wszystkie narzędzia zachowują się zgodnie z oczekiwaniami. Odwiedzając Leroy Merlin bądźcie czujni, bo nie wiadomo co czai się za regałem, może to zbuntowana wiertarka?

środa, 1 kwietnia 2009

drewniany taras

Taras, jako miejsce przeznaczone do odpoczynku powinien mieć relaksacyjny charakter, zarówno jego lokalizacja jak i materiały, z których jest wykonany. Ja wybrałem drewno. Przy ograniczonych środkach zdecydowałem się 3 lata temu na drewno sosnowe – specjalną deskę tarasową. Jej specjalność jednak szybko się ulotniła i już w pierwszym sezonie deski zaczęło się paczyć oraz na powierzchni pojawiły się wykroplenia żywicy. Więc w myśl chytry (w domyśle oszczędny) dwa razy traci, w tym roku wraz z nastaniem wiosny trzeba rozpocząć przygotowania do wymiany poszycia tarasu. Jednak tym razem na pewno zastosuję jeden z egzotycznych gatunków drewna, albo Bangkirai albo Cumaro lub alternatywnie Massaraduba. Ten ostatni to bardzo twardy gatunek drewna niewymagający konserwacji w przypadku zastosowań zewnętrznych jest też prawie jednolity kolorystycznie. Przy okazji poszukiwań natknąłem się na kilka pożytecznych rad, co do montażu. Nikt nigdy nie wspominał, że po zamontowaniu dobrze jest przeszlifować powierzchnię tarasu w celu usunięcia małych drzazg i zadziorów. Zabieg ten jest rzadko wykonywany gdyż wszyscy sądzą, że „samo się wytrze” I co najciekawsze pojawiły się już systemy desek tarasowych z zaślepkami do wkrętów. To już pełen luksus.
Jak rozpocznę pracę nad swoim tarasem to nie omieszkam zrobić zdjęcia. Dla zainteresowanych podstawowa instrukcja poniżej.
„Przed montażem desek należy zwrócić uwagę na kierunek słojów i minimalne różnice kolorów - deski należy montować w tym samym kierunku.Odległości miedzy deskami: deski będą rozszerzać się i kurczyć w zależności od wahań temperatury i wilgotności powietrza. Przed przystąpieniem do montażu zaleca się pomiar wilgotności desek. W związku z powyższym montaż musi być wykonany zgodnie z następującymi zasadami: szczeliny między deskami muszą wynosić od 5 do 10 mm, taki odstęp umożliwia „oddychanie” drewna (rozszerzanie się i kurczenie) w zależności od pogody, bez powstawania uszkodzeń desek. Jeżeli strefa pokryta deskami przylega do ściany lub innego stałego elementu, należy zapewnić szczelinę dylatacyjną wynoszącą co najmniej 10 mm między des-kami a ścianą lub innym stałym elementem.Łączenie końcówek desek: każda deska powinna spoczywać na belce wspierającej i być przykręcona co najmniej 2 wkrętami, które ograniczą ruch drewna.Trasowanie otworów: za pomocą kredy traserskiej zaznaczyć miejsce wykonania otworów i wykonać wstępne nawiercenie (np. jeżeli wkręt ma średnicę 6 mm należy użyć wiertła 5 mm). Odległość między otworem a krawędzią deski musi wynosić co najmniej 5-7 cm (minimum 2 cm), w celu uniknięcia ewentualnych zniekształceń krawędzi. Używać tylko nierdzewnych wkrętów, które zapewnią trwałość konstrukcji. Każdą deskę przykręcić co najmniej 2 wkrętami o długości co najmniej dwukrotnie większej niż grubość deski.Wkręty: zaleca się stosowanie wkrętów ze stali nierdzewnej oraz wkręcanie ich na wolnych obrotach. Główka wkrętu powinna być na poziomie powierzchni deski i nie wystawać ponad nią.Prace wykończeniowe: krawędzie desek można spiłować pod kątem 45° za pomocą ręcznego lub elektrycznego struga, albo szlifierki pasowej”

wtorek, 24 marca 2009

papa do izolacji fundamentów

Na rynku pojawia się kolejny nowy produkt do izolowania fundamentów http://www.termodom.pl/news/zdrowy_i_pewny_fundament .Tym razem chodzi o hydroizolację. Papa o której mowa daje nam dodatkową ochronę przed szkodliwym promieniowaniem antyrodanowym. Rodan promieniuje i zabija. Do tej pory niewiele wiadomo na temat śmiercionośności promieniowania rodanowego oraz jego wpływie na wzrost zachorowalności na raka. Jeśli producenci papy zauważyli takie zależności to chwała im za to, jeśli to kolejny chwyt marketingowy to bardzo niewłaściwy. Wszyscy wiedzą że papy produkowane są z wykorzystaniem bitumów i w większości rozpuszczalników organicznych. Ile substancji lotnych szkodliwych dla człowieka uwalnia się z tych składników producenci papy nie podają. Ale niech będzie. Wykonaliśmy hydroizolację fundamentów, przykleiliśmy papę, mamy super izolację. Tylko czy na pewno? Wszystko to bardzo ładne, tylko co z termoizolacją fundamentów. Jak do takiej papy przykleić polistyren. Substancje organiczne tylko czekają aby rozpuścić popularny styropian czy zalecany polistyren ekstradowany XPS. Bardzo lubią wchodzić z nim w reakcję. A wszyscy także doskonale już wiedzą, że ściany fundamentowe lub piwniczne powinny być zabezpieczone termicznie, aby ograniczyć chociażby efekt wykraplania na zimnej powierzchni ściany piwnicznej wewnątrz budynku. Ale to tylko jedna z zalet ocieplenia fundamentów i to nie najważniejsza.

Co do pap to ich producenci prześcigają się w pomysłach promocji swoich produktów, ale wszystkich przebija Czarna Mamba - producent Swisspor. Oczywiście są także inne odsłony tej samej kampanii. Ta jest jest z pierwszego okresu promowania tego produktu. W późniejszym okresie pojawiła się także wersja „bląd”. Widocznie „faceci z palnikami” nie gustują w czarnym kolorze. Może mają go za dużo na codzień?

wtorek, 17 marca 2009

meble ogrodowe


Z każdym dniem słońce coraz mocniej przygrzewa. Powoli wychodzimy z zimowego letargu. Czas na porządki i przygotowania do sezonu. Szczęśliwi posiadacze ogrodów i tarasów muszą przygotować meble ogrodowe, odkurzyć, zakonserwować, zabezpieczyć, itp. Ci którzy jeszcze nie mają takich gadżetów będą robić przymiarki do ich kupna. O ile zestaw mebli ogrodowych można łatwo nabyć w wielu marketach budowlanych lub specjalistycznych sklepach o tyle ciężko tam znaleźć coś naprawdę wyróżniającego. Relaks w ogrodzie to nie tylko praca na świerzym powietrzu czy wygodny fotel ogrodowy. Od dawna, bo właściwie prekursorem mebli ogrodowych był hamak. Jest taki hamak, który zwróci uwagę wszystkich, a nam zapewni maksimum komfortu i relaksu. Jego wygląd przypomina wielką morską falę. Ale to nie tylko produkt dla surferów, ale można się domyślać, że oni mogą być grupą docelową producenta. Szczególnie ci emerytowani surferzy, którym zostały już tylko ciepłe kapcie i wygrzewanie się na słońcu. Taki hamak swoim wyglądem będzie super dizajnerskim dodatkiem do tarasu lub ogrodu. Można śmiało powiedzieć że będzie stanowił jego ozdobę. Inne zdjęcia tego fajnego mebla ogrodowego http://www.topdizajn.pl/design/hamak_jak_fala

wtorek, 10 marca 2009

izoalcja dachu skośnego

Na co dzień spotykam się z wieloma zapytaniami o poprawne wykonanie izolacji dachu skośnego. Pytanie dotyczą nowych budynków jak i używancy gdzie trzeba wykonać docieplenie poddasza. Wszystkim zainteresowanym polecamprzeczytanie tej istrukcji izolacj. Pomoże uniknąć błędów. Zdjęcia obrazujące przebieg pracy dzięki firmie URSA.
Przed przystąpieniem do izolowania rozcinamy folię i rozwijamy rolkę wełny. Po rozwinięciu pozostawiamy ją na kilka minut wcelu rozprężenia się do wymiaru nominalnego. Jest to konieczne ponieważ wełna ściśnięta w opakowaniu potrzebuje czasu aby się rozprężyć. Następnie dokonujemy pomiaru szerokości pomiędzy krokwiami (zdj.1). Sposób wykonania izolacji zależy od rodzaju folii paroprzepuszczalnej, która została zamontowana pod zewnętrznym pokryciem dachowym. W przypadku zastosowania folii wysoko paroprzepuszczalnej, izolację z wełny można układać na styk z tą folią, jeśli jednak zamontowano folię o mniejszej paroprzepuszczalności, to konieczne będzie pozostawienie 2-3 cm przerwy wentylacyjnej pomiędzy wełną a folią. Ważne jest, aby wełny nie dopychać do folii, nawet, gdy może się z nią stykać. Powstałe wybrzuszenia mogą spowodować uszkodzenie folii na skutek przegrzania, zwłaszcza przy pokryciu zewnętrznym dachy wykonannym z balchodachówki. Pierwszą warstwę izolacji wykonujemy tnąc wełnę w poprzek rozwiniętej rolki według wymiaru rozstawu krokwi dodając 2 cm z każdej strony. Dzięki temu naddatkowi oraz sprężystości wełny, po włożeniu jej pomiędzy krokwie nastąpi „ zakleszczenie”. Dociętą wełną wypełniamy przestrzeń pomiędzy krokwiami zaczynając od dołu, a każdy następny element izolacji dokładnie dosuwamy do wcześniej już umocowanej wełny (zdj.2). Po wykonaniu pierwszej warstwy izolacji, montujemy poprzecznie do krokwi stelaż będący konstrukcją do mocowania płyt gipsowo- kartonowych . Między ten stelaż układamy drugą warstwę izolacji (zdj.3). Takie rozwiązanie powoduje eliminację wszystkich mostków termicznych związanych z krokwiami. Po wypełnieniu wszystkich przestrzeni między profilami, przystępujemy do montażu folii paroizolacyjnej zapobiegającej przenikaniu pary wodnej do warstwy izolacji (zdj.4). Do poprzecznych profili przyklejamy taśmę dwustronnie klejącą . Następnie za ją pomocą przyklejamy folię do profili. Miejsca połączeń z murłatą i ścianami szczytowymi izolujemy taśmą klejąca rozprężną. Pokrycie z płyt gipsowo-kartonowych kończy prace przy ociepleniu poddasza (zdj.5).